Parafialny rajd rowerowy

Niedzielny poranek przywitał nas pochmurnym niebem i obficie lejącym się z niego deszczem. Gdy ksiądz Proboszcz Krzysztof ogłaszał na każdej mszy początek rajdu na godzinę 16:00, mało kto wierzył, że rajd się odbędzie. A w godzinę startu, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki deszcz przestał padać. A może to nie różdżka była tego przyczyną?

To wiara czyni cuda, a tych dziewięcioro rowerzystów przyjechało i uwierzyło i wyruszyli pokrzepieni modlitwą "Ojcze Nasz" i wstawiennictwem św. Krzysztofa na szlak, który przez Mroczków, Barwinek zawiódł do Bliżyna nad zalew i dalej do Zbrojowa a następnie przez las pełen kałuży na leśnych duktach do Płaczkowa. 

Rajd zakończyliśmy w pięknej wsi Sobótka, gdzie przywitała nas pani Zofia Kołodziejska z mężem i pan Wacław Pejas z żoną. Pieczona kiełbaska z grila smakowała tego dnia wyjątkowo. Pyszne ciasto oraz gorąca herbata i kawa wprawiły wszystkich w doskonały nastrój. W miłej atmosferze, wśród rozmów szybko upłynęło niedzielne bezdeszczowe popołudnie. 

A jeśli gdzieś, komuś coś na głowę padało niech żałuje, że nie było go z nami. Nam niebo sprzyjało :)